Po raz pierwszy od kilku lat wszystkie szesnaście obrazów Vincenta van Gogha z departamentu MET – największa kolekcja jego prac po tej stronie Atlantyku – znajduje się na miejscu i można je oglądać w galeriach dziewiętnastowiecznych obrazów europejskich. Odwiedzający mogą podziwiać najważniejsze wydarzenia z płodnych lat artysty we Francji, w tym portrety, martwą naturę i krajobrazy. Te arcydzieła są często wystawiane na wystawach na całym świecie, dzięki czemu jest to okazja, której nie można przegapić.
Autoportret w słomianym kapeluszu, 1887
Van Gogh wyprodukował ponad dwadzieścia autoportretów podczas swojego paryskiego pobytu (1886–88). Nie mając funduszy, ale mimo wszystko zdeterminowany, by doskonalić swoje umiejętności jako malarz figur, stał się swoim najlepszym opiekunem: „Celowo kupiłem wystarczająco dobre lustro, aby pracować nad sobą, z braku modelki”. Ten obraz, który pokazuje świadomość artysty w zakresie techniki neoimpresjonistycznej i teorii koloru, jest jednym z kilku namalowanych na odwrocie wcześniejszego studium chłopskiego.
L’Arlésienne: Madame Joseph-Michel Ginoux (Marie Julien, 1848-1911)
W Arles Van Gogh namalował dwa bardzo podobne portrety Marie Ginoux, właścicielki Café de la Gare, ubranej w regionalny strój legendarnych ciemnowłosych piękności z Arles. Pierwszą wersję, którą określił w liście z listopada 1888 r. jako „Arlésienne . … strącony w godzinę” – to musi być cieńszy i doraźnie wykonany portret w Musée d’Orsay w Paryżu. W nim parasol i rękawiczki leżą na stole zamiast książek. Ten portret należał do modelki, dopóki nie sprzedała go w 1895 roku.
Kwitnący Sad, 1888
Nadejście wiosny w Arles w 1888 roku zastało Van Gogha „w furii pracy”. Jak pisał do swojego brata Theo, „drzewa kwitną i chciałbym stworzyć prowansalski sad o ogromnej wesołości”. Od końca marca do końca kwietnia artysta poświęcił temu tematowi czternaście płócien, pracując w różnych rozmiarach, formatach i stylach. Ta kompozycja, zdominowana przez kanciaste, spłaszczone gałęzie pączkujących drzew, świadczy o podziwie Van Gogha dla japońskich grafik. Włączenie kosy i grabi sprawia, że jest to jeden z zaledwie dwóch obrazów sadu wskazujących na ludzką obecność.
Cyprysy, 1889
Cyprysy zostały namalowane pod koniec czerwca 1889 r., wkrótce po tym, jak Van Gogh rozpoczął roczny pobyt w przytułku w Saint-Rémy. Temat, który uznał za „piękny pod względem linii i proporcji, jak egipski obelisk”, zarówno urzekł, jak i rzucił wyzwanie artyście: „To ciemna plama na zalanym słońcem krajobrazie, ale to jedna z najciekawszych mrocznych nut, najtrudniejsze do trafienia dokładnie to, co mogę sobie wyobrazić. Jeden z dwóch zbliżeń „bardzo wysokich i masywnych” drzew w formacie pionowym (drugi znajduje się w Muzeum Kröller-Müller w Otterlo), Cypresses został pokazany w 1890 Salon des Indépendants.
Oleandry, 1888
Dla Van Gogha oleandry były radosnymi, afirmującymi życie kwiatami, które kwitły „niewyczerpane” i zawsze „wypuszczały mocne nowe pędy”. Na tym obrazie z sierpnia 1888 r. kwiaty wypełniają majolikowy dzban, którego artysta używał do innych martwych natur wykonanych w Arles. Są one symbolicznie zestawione z La joie de vivre Emila Zoli, powieścią, którą Van Gogh umieścił w kontraście do otwartej Biblii w martwej naturze Nuenen z 1885 roku.
Irysy, 1890
W maju 1890 roku, tuż przed wymeldowaniem się ze szpitala psychiatrycznego w Saint-Rémy, Van Gogh namalował cztery bujne bukiety wiosennych kwiatów, jedyne martwe natury wszelkich ambicji, jakie podjął podczas rocznego pobytu: dwa z irysów, dwie z róż , w kontrastowych schematach kolorystycznych i formatach. W muzealnych Irysach szukał efektu „harmonijnego i miękkiego”, umieszczając „fioletowe” kwiaty na „różowym tle”, które od tego czasu wyblakło dzięki użyciu ulotnych czerwonych pigmentów. W sąsiedniej galerii wisi kolejna praca z tej serii, Róże (1993.400.5). Oba były własnością matki artysty aż do jej śmierci w 1907 roku.
Słoneczniki, 1887
Van Gogh namalował cztery martwe natury słoneczników w Paryżu późnym latem 1887 roku. Jest szkic olejny do tego obrazu (Muzeum Van Gogha, Amsterdam), a także inny obraz dwóch słoneczników również podpisany i datowany na 1887 (Kunstmuseum Bern) oraz większe płótno przedstawiające cztery główki słonecznika (Muzeum Kröller-Müller, Otterlo). Paul Gauguin nabył dwa mniejsze dzieła i do połowy lat 90. XIX wieku, kiedy sprzedał swoje najcenniejsze przedmioty, aby sfinansować swoją podróż po morzach południowych, zajmowały one pierwsze miejsce nad łóżkiem w jego paryskim mieszkaniu.
Pierwsze kroki, 1890
Jesienią i zimą 1889-90, będąc wolontariuszem w przytułku w Saint-Rémy, Van Gogh namalował dwadzieścia jeden kopii po Millecie, artyście, którego bardzo podziwiał. Uważał swoje kopie za „przekłady” podobne do muzycznej interpretacji dzieła kompozytora. Pozwolił na czarno-białe obrazy – czy to odbitki, reprodukcje, czy, jak tutaj. fotografię, którą jego brat Theo wysłał do pozowania „jako temat”, a następnie „zaimprowizował na niej kolor”. W przypadku tej pracy ze stycznia 1890 r. Van Gogh rozłożył do kwadratu fotografię Pierwszych kroków Milleta i przeniósł ją na płótno.